Film za smutny, Chan pokazuję tutaj że umie dobrze grać, ale nic poza tym. SPOILER To że
Chan na końcu umiera jest totalnym nieporozumieniem!!! On po prostu nie morze umrzeć!!!
Nie będę tego filmu dalej komentował. Naciągnięte 6/10
Ehh mi się ten film podobał jak widzisz w takich filmach nie liczy się naparzanie bo gębach tylko o bardzo świetną grę Chana w tym filmie i muszę cię zaskoczyć bo Jackie nie tylko w tym filmie umiera ale też kilka innych. Mówiąc krótko film jest zarąbisty mimo że Chan się tam nie bije był smutny i o to chodziło bo to dramat a nie film akcji. Pozdrawiam
Coś nowego z Jackie Chanem i to coś jest bardzo bardzo dobre co łącznie daje notę 8/10
jak wiesz aktor musi umieć wcielac sie w każda role, i moim zdanie tym bardziej można docenić Chana że umie zagrac w takim filmie, a nie tylko bitki i łamanie kości
Rety...
On się tam nie wcielał! Cały film przełaził z miną mopsa.
Zagrał raz coś innego niż zwykle (chociaż słowo "zagrał" jest nieco na wyrost), a wszyscy nagle zaczynają się rozpływać nad uniwersalnością warsztatu aktorskiego Chana...
Nieporozumienie - rola zdecydowanie nie dla niego, ale zapewne miał spory wpływ na obsadę - w końcu wyłożył kasę na produkcję.
ja rozumiem ze jak ktoś gra zabawnego mistrza walki to od razu go szufladkując, koniec z końcem moim zdaniem ten film mnie sie podoba i nikt tego nie zmieni, tak wiec nie mam zamiaru sie rozpisywac