Film naprawdę godny polecenia, oczywiście głównie dla wielbicieli kina azjatyckiego...
Faktycznie niezla (mimo iz miejscami glupawa) komedia. Pomysl swietny, z wykonaniem troche gorzej, za to cale mnostwo nawiazan do roznych filmow (nie tylko azjatyckich, ale tez np. "Le Samouraï" czy licznych produkcji Martina Scorsese). Plus genialna scena z poszukiwaniem golebi, by nakrecic ujecie a'la John Woo ;)
Moja ulubiona scena - gdy oglądali pierwszą taśmę razem z paniami. Absurdalnie śmieszna. Jak dla mnie film jest w zasadzie bezbłędny - dużo humoru, czarnej komedii, absurdalnych sytuacji. Do tego fajnie zagrane, fajnie nakręcone, z fajnymi aluzjami do innych filmów. Głupkowatość filmu jest tak niepretensjonalna i "autorefleksyjna", że oglądanie jest samą przyjemnością. 8,5/10
Czy mi się wydaje czy 'kujońskie' wdzianko Chuena w scenie spotkania z Bartem jest nawiązaniem do "Dangerous Encounter 1st Kind" ("Don't Play with Fire") Tsui Harka?