PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=125068}

Wąż i cień orła

She xing diao shou
7,5 2 614
ocen
7,5 10 1 2614
Wąż i cień orła
powrót do forum filmu Wąż i cień orła

Dlaczego ten film na Waszej stronie nosi taki tytul?
Ogladalem wiele roznych wersji. Byly rozne rozmiary plikow, ale zawsze ten sam tytul:
"Wąż w cieniu orła".
Jeszcze nie trafilem na wersje o tytule wystepujacym tutaj.
Jesli zaszla pomylka, to powinno to byc zmienione, bo wpisujac prawidlowy tytul, nie ma wynikow wyszukiwania. Taka sytuacja wprowadza ludzi w blad.

ocenił(a) film na 9
janekkos102

Oficjalny polski tytuł jest właśnie "Wąż i cień orła".
Tytuł jaki znasz wynika z tłumaczenia z angielskiego tytułu: "Snake in the Eagle's Shadow", użyty był na nieoficjalnych wydaniach VHS, przyjął się na tyle że niektórzy go używają do pirackich plików.
A który jest bardziej sensowny ? Wydaje mi się że ten oficjalny, choć nie wiem co oznacza oryginalny tytuł kantoński: "She xing diao shou".

ocenił(a) film na 8
GodAs

Oba tytuły dobre. "Wąż w cieniu orła" był również używany podczas emisji na Polsacie. Słowa z których składa się tytuł to "wąż kształt chytry ręka" (wg gugl translejter).

Krytykant

Serio? A mnie google przetłumaczyło: "Ona jest typem procy" ;-)

GodAs

Snake in the eagles shadow - to jak najbardziej dobry tytuł , a pirackie ripy mają dlatego taki tytuł , bo oficjalnie wydany
Bluray jest właśnie pod tym tytułem.
http://images.static-bluray.com/movies/covers/113356_front.jpg

ocenił(a) film na 6
6058145

Niniejszy wątek dotyczy tytułu polskiego, a nie angielskiego, który nie budzi wątpliwości.

ocenił(a) film na 10
GodAs

Ta.. Tyle że ja dokładnie pod takim tytułem miałem film z wypożyczalni filmów. Było tam jak byk na okładace Wąż w cieniu orła.

ocenił(a) film na 9
romek_krakow

Ja też taki miałem, i co z tego ?

ocenił(a) film na 10
GodAs

Ano to, że to nie żaden piracki tytuł a także tytuł z oficjalnej dystrybucji.

ocenił(a) film na 9
romek_krakow

Nic nie zrozumiałeś. To nie była oficjalna dystrybucja. Wiem że to się wydaje dziś dziwne dla kogoś kto nie orientował się w prawie wydań cyfrowych w tamtych czasach, ale te wszystkie filmy kina kopanego z Hong Kongu nie posiadały dystrybucji na Polskę, więc je można było omijając prawo "wydawać" tłumacząc z wydań angielskich (najczęściej amerykańskich) czasem o zgrozo z niemieckich. Takich VHS w wypożyczalniach było mnóstwo. Tak, racja że to nie piracki (ale ja tak nie napisałem) bo wtedy jeszcze czegoś takiego do piractwa nie zaliczano. Natomiast w momencie gdy prawo się doprecyzowało miałem w swojej wideotece około 1000 tytułów do usunięcia, z czego około połowy udało mi się sprzedać (po 5 zł), a reszta poszła do smieciuszków :( Niektórzy na siłę trzymali w wypożyczalniach takie wydania powołując się na przepis że coś co było przed wejściem ustawy używane, może dalej być używane w tym samym zakresie, ale stosowanie tego do wypożyczalni było zbyt naciągane. Największym skopaniem filmu na VHS był Klasztor Szaolin (prawidłowy polski zapis, na kasetach wymyślali różne cuda), które tłumaczenie było z tłumaczenia niemieckiego, które to powstało z tłumaczenia angielskiego, ostatecznie to co czytał lektor niewiele miało wspólnego z filmem, ale to szczegół w porównaniu do obcięcia obrazu. Film był kinowy, ale gdzieś po drodze (USA lub Niemcy) dostosowali go do TV przez obcięcie boków, W Polsce wyjątkowo wcześnie nastała moda na panoramę więc nasz "wydawca" z tego czegoś obciął górę i dół aby go dostosować do panoramy. Finalnie otrzymaliśmy fragment obrazu. W scenach zbiorowych walk widzimy tylko pojedynek i to czasem nawet Jet Li ma obcięty łeb. Sorki za długą dygresję, chciałem Ci tylko opisać że to były dziwne czasy (choć dzisiejsze są chyba jeszcze dziwniejsze).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones