jest solidnym kandydatem na najgłupszy film z Chanem. Wyścigi samochodów w błocie, nazistowskie swastyki, strzelanina z maszynówki (w tym w łapach samego Jackiego), zadzieranie spódniczek Szkotom i inne smaczki tego typu. Fakt, J.C. machnął coś, co u Keanu Reevesa byłoby gun fu, ale kilka niezłych uników przed kulami nie zmienia moich odczuć całościowych.