jako to Bruce Lee przeciwko polityce Chin, a Chan popiera ustrój, ale po 'Policyjnej opowieści 3' jakoś mniej to oczywiste dla mnie. Praktycznie od pierwszej sceny mamy kontrę prozachodniego bananowca w adidasach i bardzo poważnych urzędników chińskich w mundurach. I jest to dużo wyraźniejsze, niż zblazowanie Chana w scenach z policją Hongkongu.
Innymi słowy, o ile w środowisku hongkońskim jego styl uchodzi za ekscentryczny, o tyle w konfrontacji z Chińczykami po prostu łamie podstawowy kod społeczny.
Ale władzy to nie przeszkadza, bo obywatel może ma, czym ich przekonać, na chwilę (albo regularnie) do swoich racji.
Ogólnie komunizm chiński jest brutalniejszy od tego w Polsce. Tam, zaglądają ludziom w pościel, mają nawet limity co do ilości dzieci w rodzinie. U nas mogłeś mieć drużynę piłkarską w domu własnym, pomogą w polu, w domu, czy gdziekolwiek byłbyś. A tam u nich maksymalnie dwoje i to w ówczesnych czasach bo kiedyś nawet dwójka, to było za dużo. Dziś dorabiają się na podrabianych Nike, Chanel, Balenciaga. Dorabiają się na tym, bo właściciele marek na to pozwolili. Bo płacą mniej za produkcję, a dostają więcej, bo elegancki i szpanerski frajer to kupi. Jestem w Holandii obecnie, bo pracuję tu w magazynie dla domu handlowego.
Na marginesie. Mam codziennie w rękach marki, o których wspomniałam wyżej. I wszystkie przychodzą do nas kontenerami z Chin. Śmierdzą kwasem i szczurzym moczem. Balenciaga, cena za koszulkę dla dzieci/młodzieży, ok. 250 euro. Śpioszki dla niemowląt jakeś 100 euro. ( 400 stówy ponad, na parę użyć).
Do naplątanego stosunku Chana do komunizmu doszło mi jeszcze dzisiaj z wywiadu, że Chiny mają pięć tysięcy lat i nadal uczą się, a partia komunistyczna ma lat sześćdziesiąt. Pochwała za postępowość czy stwierdzenie, że komuniści to szczyle...
Z drugiej strony mamy takie artykuły jak https://www.buzzfeednews.com/article/kevintang/jackie-chan-offends-chinese-netiz en
https://www.rmfclassic.pl/informacje/Obraz,12/Jackie-Chan-chce-wstapic-do-Komuni stycznej-Partii-Chin,44770.html