aktor może i tak... ale uważam, że spieprzyli tą postać w filmie. Literacki oryginał wytwarza aurę tajemnicy wokół Luki, przedstawia go z różnych punktów widzenia i przerażających opowieści. W filmie? Ledwie parę zdań i kaputt. Zresztą chyba nawet za wcześnie go zabili; zdaję się, że po postrzeleniu Dona Luka zniknął, inwigilował Solozza i później dał się podejść...

bardzo zaluje ze nie byla pokazana scena w ktorej wklada dziecko do pieca. w ksiazce jego postac ukazana jest jak przytoczyles - w sposob tajemniczy i tylko sie czeka jak beda jakies wzmianki o tej osobie i bardzo zaluje ze w filmie zostal poakzany tak naprawde tylko przez kilka minut.
nie ze spieprzyl tylko rezyser tak mu dopasowal role, skracajac najlepsze watki.

również się zgadzam, kiedyś oglądałem film, teraz skończyłem czytać książkę, więc znów odświeżyłem sobie film i byłem troszkę zawiedziony przedstawioną postacią - w książce bezwzględny, hardkorowa postać w Mafii, a filmie totalnie spłycona, jakiś grubas (40-planowa rola), jak dla mnie za mało miejsca mu poświęcili

Z tego co pamiętam zginął dzień przed postrzeleniem Dona, ale w książce była troszkę zaburzona chronologia

ta 'zaburzona chronologia' dotyczyła młodości Dona (ukazanej w Godfather 2). Natomiast Luka po postrzeleniu Dona zniknął; prowadził samodzielnie śledztwo i został 'uciszony'.

Luca Brasi rozpoczął "samodzielne śledztwo" po pierwszym postrzeleniu Dona, które miało miejsce 13 lat przed rozpoczęciem głównej fabuły książki. O czym jest wspomniane - zdaję się, że Michael opowiadał o tym Kay. Wtedy Luca sam wyciął Irlandczyków.
Natomiast ginie przed postrzeleniem Dona przez ludzi Turka. Dlatego że nie było już Luci, Solozzo zdecydował się na atak na Dona. Brasi dostał "misję" od Vito - udawać niezadowolenie z płacy i pozycji w Rodzinie, zinwigilować Tattagliów itd. Turek to przejrzał i wtedy go zabili.
Wszystko jak na dłoni jest w książce opisane.
Co nie zmienia faktu, że w filmie potraktowano go po łebkach, nie przywiązując zbytnio wagi do jego postaci, chociaż sam aktor wyglądał przerażająco ;)

Dzięki za przypomnienie, uświadomiłeś mi że muszę przeczytać tą wspaniałą książkę po razu drugi :)

Spoko, niedawno znowu czytałem, to pamiętałem :D

faktycznie troche schrzanili tą postać w filmie...przydałoby sie kilka konkretnych akcji z jego udziałem-żeby podkreślić wagę tej postaci jako głównego killera rodu Corleone